
Grzegorz Brochocki i Grzegorz Komar świetnie sobie radzili na tegorocznym Dakarze. Na 3. etapie pojechali bardzo dobrze, a dzień później, w pierwszej części maratonu, byli jeszcze szybsi i w pewnym momencie znajdowali się w TOP10 klasyfikacji generalnej. Niestety, załoga Overlimit złapała aż 4 „kapcie”, a ciężarówka serwisowa z ramienia organizatorów, mimo wcześniejszych zapewnień, nie miała dla Polaków zapasowych kół. Przez co nasi rajdowcy nie ukończyli odcinka specjalnego, a następnego dnia także nie wystartowali. Kluczowym powodem były jednak problemy zdrowotne.
Grzegorz Brochocki, kierowca Overlimit, od dłuższego czasu zmagał się z urazem kręgosłupa. Niestety, w czasie Dakaru te kłopoty nasiliły się. Stąd też podczas wczorajszego „rest day” w Hail została podjęta decyzja o wycofaniu sę z rajdu.
Niestety, mój stan zdrowia nie pozwala na to, by bezpiecznie kontynuować rajd. Mam uszkodzony krążek między kręgami. To powoduje paraliż prawej nogi, duży krwiak na podudziu oraz ogromny ból. Teoretycznie jestem w stanie prowadzić auto, jednak ból się nasila, na odcinku z trudem wychodzę aby zatankować. Gdybyśmy „rolowali” lub auto by się paliło, nie byłbym w stanie szybko wyjść z samochodu czy pomóc swojemu koledze. Zdrowie jest najważniejsze – Grzegorz Brochocki.
Kilka słów do dodania miał też pilot, Grzegorz Komar:
Chcielibyśmy podziękować kibicom za doping, za wsparcie. Mamy nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu spełniliśmy Wasze oczekiwania. Mimo, że od pierwszego dnia Greg walczył z bólem, to jechał i wieki szacunek za to dla niego. Względy bezpieczeństwa są jednak najważniejsze, dlatego jest to nasza wspólna decyzja – Grzegorz Komar.
To oczywiście kolejna przykra wiadomość dla fanów polskiego off-roadu (z rajdu wycofać musiał się też Szymon Gospodarczyk). Tym bardziej szkoda, że cała trójka Polaków osiągała bardzo dobre wyniki z realnymi szansami na wysokie pozycje w klasyfikacji generalnej.
źródło: Sport.Poznan.pl, Overlimit