News, Rajd Dakar

Breslau Poland – bardzo dobry dzień i gorsza noc Lindnera na III etapie

Uczestnicy rozgrywanych w północno-zachodniej części Polski zawodów Breslau Poland mają za sobą bardzo wyczerpującą dobę. Wczorajszy etap składał się z trzech szybkich odcinków specjalnych, z których ostatni rozpoczął się późnym wieczorem. Dla zawodników klasyfikacji Cross Country to jedyne tego typu zawody, w których mają możliwość ścigać się po zmroku.

Arkadiusz Lindner przez pierwsze dwa dni maratonu stopniowo wjeżdżał się w rajd, dążąc do osiągnięcia swojego ulubionego rytmu. Poznawał także nowego quada Polarisa, którego zgodził się solidnie przetestować. Wczorajszy poranny odcinek specjalny był poprowadzony w rejonach miejscowości Czarne. Z racji bardzo dobrej znajomości tego terenu zawodnik z Łodzi postanowił poddać Scramblera S trudniejszym próbom, aby sprawdzić jego podatność na awarie. Te na szczęście nie wystąpiły, a Lindner do mety dojechał z trzecim czasem. Na kolejny oes rajdowcy udali się do miejscowości Okonek, gdzie czekało na nich kolejnych 50 kilometrów trasy z pomiarem czasu. Tam reprezentant i założyciel Łódzkiego Klubu Offroadowego szybko odnalazł swoje tempo i wykręcił najlepszy czas w swojej klasie.

Dzisiejsze odcinki były zupełnie inne od poprzednich. Jechało się zdecydowanie szybciej i nie było wiele miejsc, w których jadąc szybkim tempem musielibyśmy nagle zwalniać do 30 km/h z powodu ograniczenia prędkości. Tereny wokół miejscowości Czarne znam bardzo dobrze i zawsze lubię tam jeździć. Widziałem, że na tym oesie będę mógł sprawdzić kilka rzeczy w quadzie, w tym m.in., czy pasek napędowy nie przegrzewa się przy jeździe pełnym piecem. Ale jak się okazało nie było powodu do obaw. Trasa w Okonku była dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Był to bardzo szybki odcinek, typowy dla rajdów baja. Rajd rozkręca się, a ja razem z nim. Mam nadzieję, że w nocnym etapie będę już jechać po swojemu, tak jak lubię, czyli szybko i bez błędów. Podchodzę do niego entuzjastycznie, bo jest to wyjątkowy odcinek, który nie zdarza się na innych rajdach i chyba wszyscy tutaj nie mogą się doczekać jego rozpoczęcia – komentuje kierowca quada z numerem #80.

Nocny odcinek specjalny nie poszedł już jednak tak dobrze, jakby sobie tego Arkadiusz Lindner życzył. Liczącą blisko 60 km trasę pokonał z czasem 01:20:34, który dał mu piątą pozycję w klasyfikacji odcinka. W klasyfikacji generalnej zawodów Arek zajmuję trzecią lokatę. Do końca rajdu pozostały już tylko trzy odcinki specjalne. To ostatnie chwile na poprawy wyniku, dlatego walka z pewnością będzie jeszcze bardziej zacięta.

Napisz komentarz