A jednak nawet w czasie światowej pandemii można cieszyć się życiem, rywalizacją i odkrywaniem nowych terenów! Dowodem tego jest rozegrany na tunezyjskich piaskach rajd terenowy Fenix Rally, w którym wzięła udział liczna polska reprezentacja. Liczna i mocna, bowiem Polacy nie wyjechali z Tunezji bez sukcesów. Dla wszystkich była to przede wszystkim piękna przygoda, a dla wielu pierwsze spotkanie z pustynią.
Organizacja rajdu w czasie pandemii, szczególnie zagranicznego, to naprawdę duże wyzwanie. Oprócz logistyki, która sama w sobie na odległość jest niełatwym zadaniem, trzeba zadbać o najwyższe standardy bezpieczeństwa, a także możliwość dotarcia na miejsce dla zawodników w warunkach ograniczonego przemieszczania się. Alexander Kovatchev wraz ze swoją ekipą z RBI Sport ma duże doświadczenie w organizacji rajdów na odległość, ale tunezyjski Fenix Rally to jego nowy projekt. Projekt, który już w pierwszej edycji spotkał się z ogromnym zainteresowaniem zawodników z różnych krajów. Na starcie Fenix Rally stanęło 18 zawodników na motocyklach i quadach, 37 załóg samochodowych i 48 załóg SSV. Kolejnych 58 pojazdów – motocykli, quadów, SSV i samochodów – zmierzyło się w kategorii Discovery, która przeznaczona jest głównie dla początkujących zawodników, a jej idea to przygoda i poznawanie nowych terenów. Niemal w każdej z kategorii oczywiście znaleźli się Polacy. Zawodnicy musieli się zmierzyć z 6 dniami walki z pustynią na liczącej ponad 1000 km oesowych trasie. Części z nich niestety nie udało się dotrzeć do mety. Wielu z nich z pustynią zmierzyło się po raz pierwszy, mimo to byli w stanie wywalczyć miejsca na podium w swoich kategoriach. Taka sztuka udała się Adamowi i Michałowi Bomba z Bomba Rally, którzy zajęli 3 miejsce w kategorii „Car Open”:
– Fenix Rally był dla nas pierwszym rajdem, w którym mieliśmy okazję zmierzyć się z wydmami. Do tej pory ścigaliśmy się na odcinkach o charakterystyce typowej dla cross-country, więc nie mieliśmy doświadczenia w jeździe po pustyni. Podjęliśmy jednak wyzwanie, mimo niezbyt udanego dla nas odcinka testowego, w którym przekonałem się, że jazda po wydmach bywa kłopotliwa i naprawdę niewiele potrzeba, by utknąć w piasku nawet na kilka godzin. Rozkręcaliśmy się z odcinka na odcinek, nie forsując tempa, bo doświadczenie z jazdy w maratonach podpowiadało mi, by nie emocjonować się zbytnio, a konsewkentnie, swoim tempem, zdobywać kolejne oesy. Ostatecznie przyniosło to efekt w postaci trzeciego miejsca w klasyfikacji samochodów, co było maksymalnym wynikiem, który mogliśmy w tym rajdzie osiągnąć. Obydwie załogi startujące przed nami były poza naszym zasięgiem, więc zdobyliśmy to, co było do zdobycia. Trzeba przyznać, że rajd był świetnie zorganizowany, odcinki bardzo ciekawe i o zmiennej charakterystyce, do tego klimat miejsca i świetni ludzie dopełniły obrazu udanej całości. Gratulacje dla organizatorów! – podsumowuje rajd Adam Bomba.
Wysokie 8 miejsce w tej samej klasyfikacji zajęli z kolei Magdalena Zając i Mariusz Pietrzycki. Dla zawodniczki zespołu Overlimit udział w Fenix Rally także był pierwszą okazją do sprawdzenia swoich umiejetności jazdy po pustyni. Ten pierwszy pustynny test wypadł naprawdę świetnie, a wrażenia zostaną na długo w pamięci:
– Bardzo, bardzo czekałam na Fenix Rally, mój pierwszy rajd na pustyni… I jedno mogę powiedzieć z całą pewnością: nie zawiodłam się! Niesamowicie piękne trasy, ogromne przestrzenie, nowe wyzwania i doświadczenia, to wszystko przynosi jazda po pustyni… Dziękuję za te wspaniałe wrażenia i już nie mogę doczekać się kolejnych rajdów z RBI Sport! Przyjeżdżając do Tunezji marzyłam o tym, żeby po prostu ukończyć rajd…. Pozycja na mecie była dla mnie dużym i bardzo miłym zaskoczeniem, mega pozytywnym kopem na przyszłość – mówi zadowolona Magdalena Zając.
Szef zespołu Overlimit, Grzegorz Brochocki, startujący w parze z Grzegorzem Komarem, wywiózł z kolei trofeum za 2 miejsce w kategorii „Car Limited”. W najsilniej obsadzonej kategorii SSV Jacek Żak i Artur Kordala zajęli 40 miejsce, a Grzegorz Brzeziński i Mieczysław Sobkiewicz uplasowali się oczko niżej. Wśród zawodników startujących w Fenix Rally na quadach, 8 miejsce zajął Aleksander Piórczyński.
Zawodnicy zgodnie podkreślają świetną organizację pierwszej edycji Fenix Rally. Takie opinie to miód na uszy organizatora, Alexandra Kovatcheva, zwłaszcza, że przygotowanie tego rajdu było karkołomną misją. A jednak wszystko się udało.
– Fenix Rally w Tunezji był wielkim sukcesem. Powinniśmy być dumni z tego, co osiągnęliśmy w tych wyjątkowo trudnych czasach pandemii. Nie tylko zrobiliśmy świetny rajd na terytorium, które było dla nas nowe, ale napisaliśmy nowy rozdział w historii motorsportu, który będzie zapamiętany. Do tego wypełniliśmy o wiele poważniejszą misję – sprawiliśmy radość tysiącom ludzi i daliśmy im nadzieję na szybki powrót do starego, dobrego życia. Dziękuję wszystkim zawodnikom, członkom organizacji, władzom Tunezji, mediom i wszystkim, którzy kochają rajdy cross-country. Niecierpliwie czekamy na na spotkanie podczas naszych kolejnych przygód. Bądźcie zdrowi! – mówi wzruszony Alexander Kovatchev.
Kolejną okazję do spotkania z RBI Sport zawodnicy będą mieli pod koniec czerwca w Polsce, gdzie odbędzie się flagowa impreza tego organizatora – Rallye Breslau. Do tego rajdu już zgłosiło się blisko ćwierć tysiąca załóg!
Zdjęcia: Mika Pietrus / RBI Media / przy współpracy z Fujifilm
źródło: OMYY Motorsport Media