News, Rajd Dakar

Francja rozważa odwołanie rajdu Dakar

Jak podało France24, Francja rozważa odwołanie rajdu Dakar po eksplozji w Arabii Saudyjskiej, która poważnie zraniła francuskiego kierowcę – przekazał dziś minister spraw zagranicznych znad Sekwany.

Francuscy prokuratorzy poinformowali we wtorek, że wszczęli dochodzenie dotyczące sytuacji z 30 grudnia w Dżuddzie, gdzie doszło do wybuchu samochodu serwisowego teamu Sodicars, który miał startować w rajdzie. W aucie było pięciu pasażerów, wszyscy byli Francuzami. Najbardziej ucierpiał 61-letni kierowca Philippe Boutron musiał poddać się operacji z powodu poważnych obrażeń nóg, zanim wrócił do Francji.

Pomyśleliśmy, że może najlepiej porzucić to wydarzenie sportowe. Pytanie pozostaje otwarte – powiedział dziś w telewizji BFM minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian, dodając, że prawdopodobnie doszło do ataku terrorystycznego.

Jeden z pasażerów feralnego auta, kierowca Thierry Richard, powiedział we wtorek AFP, że nie ma wątpliwości, że to była zaplanowana operacja – To był atak, wysadzili nas w powietrze. Siła wybuchu wysadziła samochód w powietrze, po czym natychmiast się zapalił. Wyglądało to jak na wojnie – dodał Francuz. Syn Philippe Boutrona powiedział z kolei w czwartek, że jego ojciec wyszedł ze śpiączki, lecz jego stan nadal pozostaje ciężki, a najmocniej ucierpiały nogi Boutrona.

Rząd francuski ostrzegł swoich obywateli mieszkających w Arabii Saudyjskiej, żeby po sytuacji z 30 grudnia zachowali szczególną czujność. W całym kraju rozgorzała w mediach i wśród polityków dyskusja, czy aby na pewno kontynuowanie Dakaru jest bezpieczne. Zwłaszcza że to nie był pierwszy atak na Francuzów w kraju Saudów.

Jak widać, sytuacja jest rozwojowa, ale mamy nadzieję, że to będzie koniec negatywnych wydarzeń i będziemy mogli skupić się już na czysto sportowej rywalizacji. Jednak jeśli zagrożenie będzie realne, to zrozumiemy, że trzeba będzie kierować się przede wszystkim bezpieczeństwem.

Na zdjęciu Philippe Boutron. 

źródło: France24

Napisz komentarz