News, Rajd Dakar

Kara dla Marka Goczała i Rafała Martona wyrzuca polski duet z top 10

Jedenastego stycznia wystartował ósmy etap Rajdu Dakar, czyli druga część maratonu. Odcinek specjalny z Sakaki do Neom okazał się wyjątkowo trudny pod względem nawigacji.

Obydwie załogi reprezentujące Energylandia Rally Team dojechały na metę odcinka w pierwszej dziesiątce stawki SSV! Tym razem szybszy okazał się starszy z braci Goczał. Marek Goczał i Rafał Marton zajęli 6 miejsce, tym samym awansowali na 9 miejsce w klasyfikacji łącznej w swojej klasie. To jak dotąd najlepszy wynik załogi z numerem 430 na tegorocznym Dakarze.

Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk, po kilku problemach związanych z nawigacją oraz złapaniu dwóch kapci na trasie zameldowali się na mecie z 9 czasem. Po ósmym etapie Rajdu Dakar zajmują 5 miejsce w klasie SSV.

Dni na Dakarze mijają szybko, do końca rywalizacji w Arabii Saudyjskiej pozostały jedynie 4 etapy. Obydwie załogi Energylandia Rally Team zapowiadają walkę o wyższe lokaty.

Na to czekałem cały Dakar, trasa była przepiękna, to spełnienie moich marzeń. Wczoraj wieczorem naprawialiśmy auto do późna, skończyliśmy około 1:00 w nocy. Plan na dzisiaj był taki, że spróbujemy trochę przyspieszyć, bo połowa rajdu już za nami. Na kolejnych etapach spróbuję dodawać gazu, zobaczymy co się uda zrobić. – Marek Goczał

To był najtrudniejszy odcinek, jeśli chodzi o moją część pracy. Ze wszystkich dotychczasowych, ten miał najtrudniejszą nawigację. Udało się nie popełnić żadnego błędu i jesteśmy na mecie. Etap maratoński zawsze jest trudny, organizatorzy dokładają starań, aby zawodnicy go zapamiętali. Zawsze oesy są trudne i dla samochodów, i dla zawodników. – Rafał Marton

Najpiękniejszy odcinek jaki kiedykolwiek jechałem. Myślę, że był też najtrudniejszy pod względem nawigacji dla Szymona. Popełniliśmy 2 lub 3 błędy, które wykluczyły nas z walki o dobre miejsca dzisiaj. Oprócz tego złapaliśmy dwa kapcie, na szczęście na tankowaniu brat oddał nam jedno zapasowe koło, jednak zanim to się stało musiałem zwolnić. Rajd trwa dalej, damy z siebie wszystko i będziemy walczyć o wyższe lokaty. Najważniejsze, że dzisiaj dotarliśmy na metę. – Michał Goczał

Za nami etap maratonowy, przez dwa dni nie widzieliśmy się z mechanikami, więc kluczowym było, aby dowieźć auto w całości do mety. Dzisiejszy etap był przepiękny, ale bardzo trudny nawigacyjnie, nie ustrzegliśmy się błędów. Już na 46 kilometrze po zmianie koła zmyliły mnie auta, które jechały w innym kierunku niż powinniśmy pojechać. Ruszyliśmy za nimi i to był błąd, musieliśmy wracać, aby znaleźć Waypoint. Łącznie złapaliśmy dwa kapcie, cały czas jechaliśmy w kurzu innych zawodników, nie mogliśmy przyspieszyć. Nie był to udany dzień, ale najważniejsze, że jesteśmy na mecie. – Szymon Gospodarczyk

9 etap Rajdu Dakar wystartuje 12 stycznia. Zawodnicy będą mieli do pokonania pętlę ze startem i metą w Neom nad Morzem Czerwonym. Będzie to jeden z krótszych etapów- 574 kilometry, w tym 465 pokonywane na czas.

 

EDYCJA:

Niestety, na fanpage’u M-For Sport Rally została opisana przykra sytuacja, która spotkała duet Marek Goczał i Rafał Marton.

(źródło: M-For Sport Rally, informacja prasowa EnergyLandia Rally Team)

Napisz komentarz