News, Rajd Dakar

Męczące kilometry – Konrad Dąbrowski i Jacek Bartoszek po 4. etapie Rajdu Dakar 2021

Czwarty etap Rajdu Dakar 2021 może nie był najtrudniejszy, ale z pewnością bardzo męczący. Konrad Dąbrowski i Jacek Bartoszek po przejechaniu go marzyli jedynie o tym, żeby wreszcie odpocząć. 813 km trasy zrobiło swoje. Również dla ekip serwisowych to był wyjątkowo długi i męczący dzień. Szczęśliwie cały zespół DUUST Rally Team dotarł do mety etapu w Rijadzie.

Stolica Arabii Saudyjskiej była w środę najbardziej wyczekiwanym miejscem na ziemi dla zawodników biorących udział w Rajdzie Dakar 2021. Wiodła do niej wybitnie długa, bo licząca łącznie 813 km trasa 4. etapu rajdu. Konrad Dąbrowski i Jacek Bartoszek dotarli do Rijadu niemal padając ze zmęczenia. Sam oes, podczas którego zawodnicy pokonali 337 km, nie był szczególnie trudny, ale wymagał od nich ogromnej koncentracji, gdyż jechali tu praktycznie z manetką odkręconą do końca. Tak szybki oes w połączeniu z bardzo długimi dojazdówkami sprawił, że uśmiechy na upragnionej mecie zastąpiło uczucie ulgi.

Konrad Dąbrowski i Jacek Bartoszek podeszli do środowego zadania z chłodną głową, mając przede wszystkim na uwadze to, by odpowiednio rozłożyć siły na tym najdłuższym etapie Rajdu Dakar 2021. Na oesie nieco odpuścili ściganie się, jadąc po prostu swoim tempem, gdyż rozwijane tu prędkości były często rekordowe. A to zdecydowanie nie sprzyjało bezpieczeństwu. Niestety, boleśnie tego doświadczył były zawodnik DUUST Rally Team, Hindus CS Santosh, który uległ ciężkiemu wypadkowi i po reanimacji z urazami głowy trafił do szpitala w Rijadzie. Ta wiadomość przybiła polski zespół, który, na szczęście w komplecie stawił się na mecie etapu. Wyniki zeszły tym razem na drugi plan, choć były całkiem niezłe – Konrad Dąbrowski uzyskał 46. czas, plasując się po 4 etapach na 44. pozycji, a Jacek Bartoszek ukończył oes z 80. lokatą w klasyfikacji odcinka i 75. miejscem w generalce. Najbardziej jednak cieszyli się z osiągniętej tego dnia mety. Podobnie, jak cała ekipa DUUST Rally Team, bowiem ten etap był męczący dla wszystkich.

Dzisiaj mieliśmy ciężki dzień, związany z tym, że było przede wszystkim bardzo szybko, że było 800 kilometrów, musieliśmy dużo rzeczy załatwić podczas naszej dojazdówki, też długiej. – mówi Marek Dąbrowski, założyciel, trener i mentor DUUST Rally Team. – Średnia z odcinka, jak się policzy czasy przejazdu tych ponad 300 kilometrów, wychodzi strasznie wysoka. Dodatkowo jeden wypadek zawodnika, który był u nas, CS Santosha, tak groźny, że go reanimowali i zawodnicy to widzieli… Naprawdę było ciężko, dla nas wszystkich – opowiada Dąbrowski.

Dalej nie będzie wcale łatwiej. Zmęczenie po dotychczasowych 4 etapach daje już mocno o sobie znać, a dzień odpoczynku na Rajdzie Dakar 2021 dopiero w sobotę.

Bardzo trudne dwa dni teraz przed nami. Ciężki jutrzejszy – 456 kilometrów, zawodnicy nawet przewidują, że będą spali na mecie, bo potem jest długa dojazdówka, 268 kilometrów, nie wiadomo, po co zrobiona, bo te same 268 kilometrów trzeba wrócić znowu na start. To ciężki moment tego rajdu – przewiduje Marek Dąbrowski.

Trasa 5. etapu Rajdu Dakar 2021 będzie prowadziła z Rijadu do Al Qaisumah. Sami organizatorzy zapowiadają, że będzie to kolejny długi i trudny dzień. Na oesie zawodnicy napotkają znów szybkie trasy wymagające koncentracji, ale także zwalniające nieco prędkość niełatwe wydmy oraz kamieniste podłoże, na którym trzeba będzie dbać o opony.

(źródło: informacja prasowa Duust Rally Team/Omyy Media)

Napisz komentarz