News, Rajd Dakar

Pierwsze godziny Dakaru: awaria Przygońskiego, poczwórny pech Francuzów, dobra postawa Sonika

Dzisiaj o 5:20 polskiego czasu na trasę Rajdu Dakar wyruszyły pierwsze maszyny i już teraz można powiedzieć, że bardzo dużo się dzieje podczas tego supermaratonu. Przedwcześnie impreza zakończyła się dla francuskiego motocyklisty Jobarda, duetu jego rodaków Dumas/Winocq oraz quadowca Axela Dutrie. Organizatorzy poinformowali też o problemach Kuby Przygońskiego.

Rajd Dakar ruszył pełną parą i emocji od początku nie brakuje. Niestety także tych negatywnych. Po kraksie z udziału w imprezie musiał zrezygnować francuski motocyklista Willy Jobard. Kierujący motocyklem Bouser 450 DKR Rally musiał zejść z trasy ze zwichniętym barkiem. Los Jobarda podzieli jego rodacy. Kierowca Romain Dumas i jego pilot Alexandre Winocq również przedwcześnie zakończyli zmagania, gdyż ich samochód RT Limited zapalił się na 65 kilometrze pierwszego etapu. Także pech nie oszczędził Axela Dutrie na quadzie. Francuz na 134 kilometrze miał wypadek i również zakończył rajd.

Mamy nadzieję, że losu Francuzów nie podzieli Kuba Przygoński. Reprezentant Orlen Teamu, jak poinformowali organizatorzy, miał awarię swojego Mini na 146 kilometrze pierwszego oesu. Polak do tego momentu zajmował świetne, trzecie miejsce. W tym momencie załoga czeka na ciężarówkę serwisową.

Pierwszy oes wśród motocyklistów wygrał Toby Price, dla którego było już 11 zwycięstwo etapowe w historii Dakaru. Tuż za nim, ze stratą 2,05 minuty uplasował się Ricky Brabec, trzeci był Matthias Walkner. Na quadach po 254 kilometrach prowadzi Ignacio Calale, ale depcze mu po piętach Rafał Sonik, który do Chilijczyka ma 4,16 minuty straty. W klasie samochodów po takim samym dystansie prowadzi Stephane Peterhansel z nieznaczną przewagą nad ubiegłorocznym triumfatorem Nasserem Al-Attiyahem.

Napisz komentarz