News, Nie tylko rajdy

Szesnaste z rzędu regatowe podium dla R-Six Team!

Rajdowo-żeglarska grupa sportowa R-Six Team tym razem zameldowała się na Majorce, gdzie rozgrywane były prestiżowe regaty Multihull Cup. Jak się okazało, polska ekipa pod przywództwem Roberta Szustkowskiego dokonała niezwykłego wyczynu i po raz szesnasty z rzędu znalazła się na podium zawodów żeglarskich. Ten sukces nie przyszedł bez trudu, nie obyło się bez małych awarii i drobnych błędów, ale finalnie dobra passa została podtrzymana.

Jak wspominaliśmy na wstępie, to były 16 z rzędu regaty zakończone przez R-Six Team na „pudle”. I było to także dla nich drugie podium w tym roku . W czerwcu nasi reprezentanci startujący w składzie: Robert Szustkowski, Jarosław Kazberuk, Robert Janecki, Adam Skomski, Igor Szrubkowski, Grzegorz Goździk i Mikołaj Gielniak zajęli drugie miejsce w klasie jednostek wielokadłubowych w prestiżowych regatach żeglarskich Loro Piana. Teraz Polacy żeglujący na 20-metrowym katamaranie typu HH66, zameldowali się u wybrzeży Majorki, by walczyć w prestiżowych regatach Multihull Cup. Jak przebiegała rywalizacja? Oddajmy głos polskiej załodze:

„Regaty Multihull Cup kończymy na 3. miejscu. To nasze 16 podium z rzędu, więc zrównaliśmy się z Robertem Lewandowskim, który w 16 meczach z rzędu strzelał bramki 😜 Regaty poprawne w naszym wykonaniu, na pewno dalekie od ideału, jednak pod kilkoma względami szczególne. Pierwszego dnia, na zaproszenie Jabesa, mieliśmy przyjemność gościć na pokładzie srebrną medalistkę olimpijską z Tokio w klasie 470, Jolę Ogar-Hill 🙂 Były opowieści i historie, o tym co działo się podczas IO, a także te od „kuchni”. Potem wspólne żeglowanie. To była naprawdę ogromna przyjemność. A co do samych regat…

Załoga R-Six wystartowała we wszystkich edycjach Multihull Cup. Pierwszą z nich w roku 2016, od razu wygrywając, co godne odnotowania. Dobra organizacja i fajna atmosfera tworzą tam niezapomniany klimat, który sprawia, że z dużą przyjemnością wracamy do nich każdego roku. A same tegoroczne wyścigi?

Pierwszy dzień rozgrywany w słabym wietrze 8 -11 km, przysporzył nam sporo trudności. Takie warunki nigdy nie należały do naszych ulubionych. Większe i lżejsze jednostki mają nad nami spory handicap. Mimo to walczyliśmy i udało się ugrać trzeci plac.

W drugim wyścigu siła wiatru między 12 a 18 km. Po dobrym starcie i kilku odważnych, trafionych dedycjach, bardzo długo utrzymywaliśmy się na prowadzeniu. Na ostatniej halsówce do mety budująca się fala lekko nas spowolniła i finalnie ukończyliśmy na pozycji drugiej.

Trzeci dzień zmagań to drobne awarie i seria kilku błędów. Wyścig, mówiąc wprost, słaby w naszym wykonaniu.

Jednak ostatecznie kończymy te regaty na 3 miejscu. Co prawda jest lekki niedosyt, ale to dobrze! To nas motywuje do pracy i szukania kolejnych rozwiązań i udoskonaleń, które pozwolą nam pożeglować lepiej w kolejnych regatach”.

Tegoroczną edycję Multihull Cup wygrała załoga Allegra kierowana przez Szwajcara Adriana Kellera, drudzy byli Brytyjczycy z Coco de Mer, a skład podium, jak już wiadomo, uzupełnili Polacy z R-Six Team.

Napisz komentarz