News

Polska załoga musiała się wycofać

Dobrze zapowiadający się, dakarowy debiut Arona Domżały zakończył się w dniu przerwy od ścigania. Na ostatniej, górskiej sekcji piątego etapu, pilotowany przez Macieja Martona kierowca zjechał z trasy w gęstej mgle. Toyota Hilux zatrzymała się na półce skalnej bez możliwości odwrotu i choć odcinek został skrócony, a załoga została sklasyfikowana, nie zdołała na czas wydostać samochodu z pułapki.

  • Dobrze zapowiadający się, dakarowy debiut Arona Domżały przerwała… mgła
  • Polska załoga unieruchomiła swój samochód w wąskim wąwozie i nie zdołała go wyswobodzić na czas
  • Maciej Domżała i Rafał Marton pokonali maraton pełen trudności i nadal zmierzają do mety

Piąty etap i zarazem druga część rajdowego maratonu była niezwykle trudna. Aron Domżała i Maciej Marton nie uniknęli drobnych przygód, ale to co najważniejsze czekało na nich 30 km przed linią mety. Na trasie zaległa gęsta mgła. Organizator skrócił oes, ale dziewiętnaście załóg zdążyło już przejechać wskazany punkt (CP3) i musiało dotrzeć do mety w niezwykle trudnych warunkach meteorologicznych.

Źródło: onet.pl/

Napisz komentarz