News, Rajd Dakar

Robert Szustkowski komentuje pierwszy dzień Dakaru!

Za nami, pierwszy dzień Dakaru, jakże udany dla naszych zawodników. Bardzo dobrze poradzili sobie polscy motocykliści, ze świetnym czasem finiszował Kuba Przygoński oraz Aron Domżała, ale najlepszy okazał się Kamil Wiśniewski, który znalazł się na trzecim miejscu wśród quadów. 

O krótkie podsumowanie prologu pokusił się nasz ekspert Robert Szustkowski.

Reprezentant R-Six Team Robert Szustkowski od samego początku bacznie obserwuje zmagania w Arabii Saudyjskiej. I po prologu polski rajdowiec podzielił się z nami swoimi spostrzeżeniami:

Dzień pierwszy, prolog. Krótki, 11-kilometrowy odcinek to zabawa w WRC, bardzo poważna, ale jednak zabawa. Prawdziwe ściganie zacznie się w niedzielę. Już dziś były niespodzianki. Organizatorzy połączyli klasę sxs, aut fabrycznych oraz prototypów. Ponadto w najbliższej mi klasie samochodów ciężarowych, zaskoczeniem są dość dalekie numery startowe Kamazów (poza pierwszą dziesiątką). Tak naprawdę największą niespodzianką było to, że różnice pomiędzy czołowymi zawodnikami były sekundowe. Motory, quady, side by side, samochody i ciężarówki. Jest to nieprawdopodobne, jak pierwsza dziesiątka jest blisko, jeden obok drugiego. Jedna sekunda, czasem niemal ten sam czas. A różnice pomiędzy ciężarówką a samochodem, samochodem a quadem? Też minimalne. Powtórzę – nieprawdopodobne. To jest nowoczesny sport. Ciężarówka, która waży 8 ton i quad o wadze kilkaset kilo. Polacy? Bardzo dobrze. Jadą – to najważniejsze. Motocykliści świetnie się pokazali. I oczywiście Aron Domżała, Kuba Przygoński oraz nasz quadowiec Kamil Wiśniewski. A jutro, po tej “rozgrzewce”, zaczyna się prawdziwy rajd.

Napisz komentarz