Rajd Dakar

Rajd Dakar – gdy sportowa rywalizacja schodzi na dalszy plan

Organizowany od 1978 roku Rajd Dakar znany jest przede wszystkim z ekstremalnie trudnych warunków, sportowych emocji i ogromnego wysiłku uczestników, by dotrzeć do mety. Lecz historia pokazuje, że inne, pozasportowe czynniki miały ogromny wpływ nie tylko na charakter, ale obecny kształt rajdu. Zagrożenia terrorystyczne, ekonomia czy też uwarunkowania geopolityczne – to wszystko sprawiło, że trasa wyścigu zmieniała się wielokrotnie, z migracjami między kontynentami włącznie.

Pierwotnie trasa Rajdu Dakar wiodła od Paryża do senegalskiego Dakaru (stąd też jego dawna nazwa „Rajd Paryż-Dakar”), ale wraz z kolejnymi edycjami droga, jaką musieli pokonać uczestnicy wyścigu, ewoluowała. Pierwszą ogromną zmianą było przeniesienie rajdu z Europy i Afryki do Ameryki Południowej w 2009. Było to spowodowane względami bezpieczeństwa. Rajd Dakar 2008 został odwołany z powodu zagrożenia atakiem terrorystycznym na terenie jednego z państw (Mauretanii), przez które mieli przejechać uczestnicy. Stąd też Dakar 2009 odbył się w Argentynie i Chile. Wraz z następnymi latami dołączały się kolejne kraje (jak Boliwia, Paragwaj czy Peru), a trasa znowu była modyfikowana. Trwało to wszystko do 2019 roku, w którym została zaplanowana jeszcze jedna międzykontynentalna „przeprowadzka”.

Rajd Dakar 2019 odbył się już tylko w Peru, w związku z tym, że pozostałe państwa, tłumacząc się sytuacją ekonomiczną, nie były zainteresowane ponownym organizowaniem wydarzenia. Według nieoficjalnych doniesień Argentyna swoje siły wolała zogniskować sprowadzeniu do siebie wyścigu Formuły 1, Chilijczycy zaś zrezygnowali z powodów nowej, oszczędnościowej polityki rządu. Podobnie jak w przypadku Boliwii, gdzie sprawa ugoszczenia Rajdu Dakar rozbiła się o kwestie finansowe. Organizatorzy, francuska firma Amaury Sport Organisation, po peruwiańskiej edycji imprezy, postawili na kolejną w historii tego wyścigu rewolucję – przeniesienie zawodów do Arabii Saydyjskiej. A.S.O. dogadali się z arabskimi szejkami na następne 5 lat, dlatego już najbliższy cykl rajdu Dakar odbędzie się na Półwyspie Arabskim.

Lecz i tutaj, chociaż plany są długofalowe, a w następnych odsłonach wyścigu myśli się o włączeniu do organizacji kolejnych krajów jak Katar czy Kuwejt, mogą ponownie pojawić się problemy, które sięgają daleko poza sferę sportowych zmagań. W związku z nasilającym się konfliktem na linii Iran – Arabia Saudyjska, chociaż jeszcze nie doszło do większych eskalacji, zaczynają pojawiać się pierwsze pytania o bezpieczeństwo imprezy. Scenariusz z drugim w historii odwołaniem rajdu, patrząc na to jak „gorącym” terenem jest Bliski Wschód – nie jest nieprawdopodobny. Oczywiście należy mieć nadzieję, że nic niespodziewanego się nie wydarzy i najbliższe pięć edycji zostanie zorganizowane zgodnie z planem, a kibice na całym świecie będą mogli ekscytować się jedynie wydarzeniami stricte sportowymi. Trzeba jednak też patrzeć przez pryzmat wydarzeń z przeszłości i trzymać rękę na pulsie.

Jak nam pokazuje historia Dakaru, nie ma co się przywiązywać do tras, krajów, a nawet kontynentów, w których odbywa się ten legendarny wyścig. Niejednokrotnie już dochodziło do rewolucji, a ogrom zmian jeszcze kilkanaście lat temu byłby nie do pomyślenia. „Życie nie znosi próżni” i Rajd Dakar jest doskonałym odzwierciedleniem tego powiedzenia.

Napisz komentarz