News, Rajd Dakar

Szustkowski w roli reportera informuje, co słychać u naszych Dakarowiczów.

Robert Szustkowski w styczniu tego roku wraz Jarosławem Kazberukiem i Filipem Škrobankiem w barwach R-Six Team osiągnęli najlepszy wynik w historii polskich zespołów w kategorii ciężarówek na Dakarze (18 miejsce). Już teraz wiadomo jednak, że niestety w najbliższe edycji Szustkowski nie wystąpi, ale reprezentant Polski sprawdzi się za to w zupełnie innej roli.

Dakar Rally to wyjątkowa impreza i każdy jej uczestnik może z pewnością to potwierdzić. Niestety w związku z sytuacją z koronawirusem wielu utytułowanych zawodników musiało zrezygnować z przyszłorocznej edycji. W tym gronie był Robert Szustkowski z R-Six Team, który w listopadzie na naszych łamach mówił:

W dobie pandemii, która jak wiadomo, sparaliżowała cały sport, a także swobodę poruszania się po świecie na wiele miesięcy, uznaliśmy, że przełożymy nasze plany na następny rok. Wówczas sytuacja powinna się już ustabilizować. Obecnie sytuacja epidemiologiczna, nasilająca się druga fala Covid-19 oraz rygorystyczne zasady komunikacji międzyludzkiej, a także akty terrorystyczne w mieście Dżedda, gdzie ma odbyć się start i meta rajdu, zdecydowały o niebraniu udziału w Dakarze 2021. Za dużo w tym niepotrzebnego stresu i problemów, a za mało czystego sportu i przyjemności z jazdy. W tym kontekście uważam, że i tak powinniśmy być zadowoleni, że udało nam się pojechać Dakar 2020 i ukończyć go z bardzo dobrym wynikiem. To zawsze daje sportowego “kopa” na wiele miesięcy.

Jak się okazuje, nawet takie przeszkody nie mogą pokonać pasji reprezentanta Polski. Mimo że fizycznie rzecz jasna Szustkowski w Arabii Saudyjskiej nie będzie obecny, to i tak będzie blisko przy Dakarze. Tylko w roli reportera. Specjalnie dla naszych czytelników założyciel R-Six Team będzie informował co w trawie piszczy, zwłaszcza wśród Polaków startujących w tym supermaratonie, nie zabraknie też komentarzy na bieżąco. Na pierwszy rzut mamy pierwszy raport dotyczących dwóch naszych Dakarowiczów, Konrada Dąbrowskiego i Kamila Wiśniewskiego. Oddajemy głos do studia:

Dzień dobry, tu RS Senior.

Słychać szum wody, jest słońce, jest pięknie, nie bardzo gorąco. I woda jakby chłodna, przyjemna… Ale chciałoby się na Dakar. Na początek krótkie info ze środka działań. Koledzy się trochę boją, każdy czegoś innego. Na początek najmłodszy, młody Dąbrowski (Konrad, syn weterana Dakaru Marka Dąbrowskiego – przyp. redakcja). Boi się, że się zgubi i boi się, że tym razem będzie najwięcej kilometrów do przejechania. A quady czego się boją? Kamil (Wiśniewski – przy. redakcja) już się nie boi. Bał się. Testu na covid. Pomimo długiej izolacji w domu i wszystkich środków ochronnych, to się tego obawiał. Reszta kolegów na razie boi się napisać, ale napiszą. Na pewno.

Do usłyszenia już niebawem!

Napisz komentarz